poniedziałek, 12 maja 2014

W świecie, ale nie dla świata

W świecie, ale nie dla świata,
Chodzę, marząc o tym, by latać.
Wzlecieć wysoko, w przestworza,
Ujrzeć niekończących możliwości morza.

Jednak morza piękne nie są celem,
Jeśli mogę, jeszcze wyżej wystrzelę.
W kierunku ideału, cudownej emanacji,
Która nie ma absolutnie żadnej bytu racji.

Głupiec, ukrył swe szczęście, uczucia,
Ukrył tam, gdzie nie da się ich odszukać.
Bo jak zabrać się do szukania nieistniejącego?
Dajcie skrzydła, chcę spróbować. Nie mogę, dlaczego?

Nielotny stoję, wpatruję się w niebo.
Tęsknię za tobą, emanacjo niczego.
Oddałem, a ty zabrałaś mi łapczywie wszystko.
Może kiedyś czułem szczęście, ale dawno temu prysło.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz