Wiersz poświęcony kilku bliskim mi osobom, bez których nie przeżyłbym jednych z najradośniejszych dwóch dni w życiu.
Zostańcie! - krzyczały niemo za sercem me usta,
Kiedy przyszedł czas pożegnania.
Przecież muszą iść - rozum przy waszym obstawał.
Proszę, nie słuchajcie drania.
poniedziałek, 30 czerwca 2014
piątek, 20 czerwca 2014
Kilka centymetrów przyjemności w ustach
Nie, nie jest to żadne oświadczenie dotyczące przyrodzenia ani seksu oralnego, chociaż tytuł mógłby to sugerować. Tytuł trochę mylący, ale bardzo trafny kiedy w końcu ujawnię, o co chodzi. O co więc? O tego osławionego, śmierdzącego i tak niezdrowego... papierosa. Tak, właśnie o niego i o nas, palaczy.
Co takiego jest w tej papierowej tubce, wypełnionej filtrem i suszonym tytoniem, że od wieków skutecznie kusi ludzi do "zła"? Czy naprawdę, mógłby ktoś spytać, ludzie są tacy głupi, że dobrowolnie wpuszczają do organizmu truciznę? A może to wina nałogu? Odpowiedzi jest tyle, ile stron sporu.
Pierwsza rzecz: przyjemność. Jak doszło do tego, że jeszcze-nie-palacz zapalił swojego
Co takiego jest w tej papierowej tubce, wypełnionej filtrem i suszonym tytoniem, że od wieków skutecznie kusi ludzi do "zła"? Czy naprawdę, mógłby ktoś spytać, ludzie są tacy głupi, że dobrowolnie wpuszczają do organizmu truciznę? A może to wina nałogu? Odpowiedzi jest tyle, ile stron sporu.
Pierwsza rzecz: przyjemność. Jak doszło do tego, że jeszcze-nie-palacz zapalił swojego
czwartek, 19 czerwca 2014
Weź się w garść
Kiedy wreszcie skrzydła,
Choć koślawe i ułomne,
Zaczęły wstydliwie rosnąć,
Takie marne, takie skromne.
Kiedy szary, bolesny marsz,
Zmienił się na krótką chwilę,
Choć koślawe i ułomne,
Zaczęły wstydliwie rosnąć,
Takie marne, takie skromne.
Kiedy szary, bolesny marsz,
Zmienił się na krótką chwilę,
czwartek, 5 czerwca 2014
Pięknie o pisaniu
Patrzę na klawiaturę i widzę coś cudownego. Te dwadzieścia parę klawiszy oznakowanych literami alfabetu. Widzę magię tych prostych znaków. Litery cudownie łączą się w słowa, a te z kolei wypełnione są przypisanymi im znaczeniami. W nienaturalnie prosty sposób łączymy kilka słów w jeden ciąg, łączymy te kilka samodzielnie znaczonych bytów w jeden złożony. Później składamy kolejne zdanie i łączymy je z poprzednim. Powtarzając to kilkukrotnie otrzymujemy coś pięknego, spójny tekst - najmisterniej ułożoną planszę z puzzli, jaką możemy sobie wyobrazić.
Subskrybuj:
Posty (Atom)