niedziela, 3 sierpnia 2014

Myślałem, że mam to już za sobą...

          Ta gonitwa nigdy nie będzie miała końca. Byłem głupcem, uważając inaczej. Myślałem, że ucieknę przed prześladującymi mnie demonami w inne miejsce i będzie inaczej, może nie lepiej, ale przynajmniej bez codziennej walki w mojej głowie. Bez wyrywania moich planów, chęci, celów z rąk tych diabłów, próbujących obrócić wszystko w niwecz.

sobota, 19 lipca 2014

Cmentarz wcieleń

          Przechadzka po tym cmentarzu powinna być uznana przeze mnie jako nieodłączna część spędzania czasu, tak jak zapalenie papierosa. Piękny to cmentarz. Ciągnące się aż po horyzont zielone połacie trawy, a z niej wyrasta, w równych odległościach, niczym odmierzonych od linijki, niekończąca się liczba pięknych nagrobków. Gdzieś w oddali widać białe, wyglądające jak nowe, zadbane ogrodzenie i bramę wyjściową w kształcie łuku, na której zawieszono szyld. Niestety napisu nie widać od wewnątrz.

poniedziałek, 30 czerwca 2014

Dwa dni w pełnym słońcu

          Wiersz poświęcony kilku bliskim mi osobom, bez których nie przeżyłbym jednych z najradośniejszych dwóch dni w życiu.

Zostańcie! - krzyczały niemo za sercem me usta,
Kiedy przyszedł czas pożegnania.
Przecież muszą iść - rozum przy waszym obstawał.
Proszę, nie słuchajcie drania.

piątek, 20 czerwca 2014

Kilka centymetrów przyjemności w ustach

          Nie, nie jest to żadne oświadczenie dotyczące przyrodzenia ani seksu oralnego, chociaż tytuł mógłby to sugerować. Tytuł trochę mylący, ale bardzo trafny kiedy w końcu ujawnię, o co chodzi. O co więc? O tego osławionego, śmierdzącego i tak niezdrowego... papierosa. Tak, właśnie o niego i o nas, palaczy.

          Co takiego jest w tej papierowej tubce, wypełnionej filtrem i suszonym tytoniem, że od wieków skutecznie kusi ludzi do "zła"? Czy naprawdę, mógłby ktoś spytać, ludzie są tacy głupi, że dobrowolnie wpuszczają do organizmu truciznę? A może to wina nałogu? Odpowiedzi jest tyle, ile stron sporu.

          Pierwsza rzecz: przyjemność. Jak doszło do tego, że jeszcze-nie-palacz zapalił swojego

czwartek, 19 czerwca 2014

Weź się w garść

Kiedy wreszcie skrzydła,
Choć koślawe i ułomne,
Zaczęły wstydliwie rosnąć,
Takie marne, takie skromne.

Kiedy szary, bolesny marsz,
Zmienił się na krótką chwilę,

czwartek, 5 czerwca 2014

Pięknie o pisaniu

          Patrzę na klawiaturę i widzę coś cudownego. Te dwadzieścia parę klawiszy oznakowanych literami alfabetu. Widzę magię tych prostych znaków. Litery cudownie łączą się w słowa, a te z kolei wypełnione są przypisanymi im znaczeniami. W nienaturalnie prosty sposób łączymy kilka słów w jeden ciąg, łączymy te kilka samodzielnie znaczonych bytów w jeden złożony. Później składamy kolejne zdanie i łączymy je z poprzednim. Powtarzając to kilkukrotnie otrzymujemy coś pięknego, spójny tekst - najmisterniej ułożoną planszę z puzzli, jaką możemy sobie wyobrazić.

piątek, 23 maja 2014

Erotyk

Kiedy gaśnie światło
I dotyk dominuje oczy.
Mijamy kolejną granicę,
Której tak bardzo
Nie chciałaś przekroczyć.

Moja szorstka dłoń -
Strzałka na Twej mapie.
Kieruje z wolna emocjami.
Uspokaja, gdy
Strach za Twe gardło łapie.